Kolejny śmieć. Walczą z pijanymi kierowcami, straszą ludzi odpowiednio dobranymi informacjami, tak aby odnieść wrażenie, że pijani są winni większości wypadków. Na przykład:
tvn24.pl: Wracasz, nie pij. Już 37 ofiar.
"37 osób zginęło, 455 zostało rannych w 360 wypadkach - to bilans czterech dni wydłużonego weekendu majowego na polskich drogach. Prawie dwa tysiące kierowców jechało na podwójnym gazie, a powroty z majówki jeszcze się na dobre nie zaczęły..."
Policyjne raporty wyglądają trochę inaczej:
(Najświeższy raport jaki posiadam na kompie, może jest już nowszy...)
"W 2008 roku nietrzeźwi uczestnicy ruchu spowodowali 4 979 wypadków, (10,1%
ogółu), w których zginęły 603 osoby (11,1%), a rannych zostało 6 319 osób (10,2%).
Najliczniejszą grupę nietrzeźwych sprawców wypadków stanowili kierujący pojazdami.
Byli oni sprawcami 3 529 wypadków, w których zginęło 427 osób, a rannych
zostało 4 976 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych
przez kierujących, nietrzeźwi stanowili 9,2%."
Liczby dają do myślenia, w 2008 roku 90,8% wypadków spowodowali trzeźwi kierujący. Obecnie, jako że istnieje trend rosnący udziału nietrzeźwych w ogólnej liczbie wypadków spowodowanych przez kierujących, szacuję ten udział na ok. 15%, a w długie weekendy na ok. 25%. Czyli można mniemać, że z prawie 40 ofiar śmiertelnych w ciągu ostatnich czterech dni, 30 zginęło "na trzeźwo". Zastanawia mnie, jaki jest rzeczywisty udział nietrzeźwych kierowców w ruchu drogowym, 10%, 20%, czy może więcej? Paradoksalnie może okazać się, że kierowcy nietrzeźwi jeżdżą bezpieczniej

.